wtorek, 20 listopada 2012

Obijam się...

        Obijam się... dość perfidnie ostatnio. Ładniej by brzmiało gdybym napisała, że mnie jesienna chandra dopadła, albo coś w tym stylu, ale przecież kłamać nie będę zwłaszcza przed samą sobą. Tak więc- obijam się. Nie chce mi się nic ostatnimi czasy. Narzędzia powinnam zabezpieczyć i pochować, trawnik ogarnąć do końca. Pierzynki założyć na "zmarźlaste" krzewy. Ale nie chce jakoś mi się...
   Jedyne co robię ostatnio z uporem maniaka, to zakopuję po raz kolejny cebulki żonkili, tulipanów i krokusów, które z takim samym uporem wykopuje mi Mała Mi. Jeszcze kilka razy i ją ukatrupię. A jak na razie Mała Mi wygląda tak:


Głuptak prawda? :] Ale za to jaka szczęśliwa, prawie jak po wykopaniu cebulek. Wtedy ma podobną minę, która mówi: Pańcia, Pańcia, patrz znalazłam to co zakopałaś! Daj smakołyk w nagrodę :]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz