środa, 21 listopada 2012

Mgliście

  Od dwóch dni mgliście i ponuro u nas, jednak ja lubię mgłę (pomijając momenty kiedy prowadzę, zwłaszcza rano w szarówce jeszcze, a do tego przede mną jedzie "ktuś" z włączonymi przeciwmgielnymi... brrr...) mgła ma w sobie pewną tajemniczość, ale również napawa ciekawością.Co się z niej wyłoni? Co ukaże się nam za chwilę? Czsem tylko przychodzi mi na myśl w takich chwilach "Mgła" S. Kinga :] zwłaszcza w lesie, na krętych ścieżkach, albo nad jeziorem...

 
Lubię ten pomost... stoi sobie poza zasięgiem suchej stopy, fragment dawnej całości. Mam kilka jego zdjęć w różnych sceneriach. Dzisiaj też mnie urzekł. Taki ostatni bastion w rozmywającym się świecie. Macie takie swoje miejsce? Głaz, wzgórze, drzewo, które obserwujecie przez cztery pory roku? Ja mam kilka, ale najbardziej chyba lubię właśnie to...

Nostalgicznie i spokojnie przez tą mgłę się zrobiło. Widoki ograniczone, dźwięki przytłumione. Wszystko jakby otulone półprzezroczystą kołdrą. Świat inaczej pachnie we mgle. Świeżo, deszczowo, orzeźwiająco. Jakby się oczyszczał, brał mgielną kąpiel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz