wtorek, 25 grudnia 2012

Wesołych Świąt! :]

Oj, zabiegana ostatnio jestem aż strach :] Ekspresowo będzie, bo jutro goście się zjeżdżają, więc korzystam tylko z okazji, że mięsko dusi się samo i mam chwilę.
jak  większość pewnie...
Z informacji niezbędnych i może niektórych interesujących: nie mam choinki na święta. Zazwyczaj starałam się mieć chociaż ekoinkę-czyli drzewko wkopywane później w ziemię. Ozdoby ze słomy, jabłka, orzechy; wstązki są jedynym odstępstem od "natury" (informuję przy okazji, że nie jestem "szalonym" ekologiem. Używam torebek foliowych, zużywam prąd- często w nadmiarze,  zjadam zwierzęta("dużo bardziej rzadko kwiaty")...
 Jednak wracając do drzewek: większość niby doniczkowych choinek ma niestety tak pocięte korzenie, aby wcisnąć ją do doniczki, ze  nie da się uratować mimo wszelkich strań... Tak więc w tym roku wracając do "korzeni" mamy podłaźniczkę :]
 
Oczywiście zdjęcie bokiem, bo okrutny ADOBE nie chce współpracować...
I jeszcze tylko jedno... no muszę się "pochwalić" (i wiem, jestem czasem infantylna, ale uwielbiam takie prezenty)
mimo że kapcie są niezbyt praktyczne przy "lataniu" dom-dwór-dwór-dom to i tak je uwielbiam :] Dzięki braciszku :]
 
Ps. A o prezencie od małż-onka będzie osobny post, bo się należy :]
 
Wesołych
Świąt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz