Paski "ósemki" mi się sokńczyły, a pomysłów jeszcze sporo... Na szczęście doszły już zamówione cieńsze, więć będzie można zabrać się za kartki.
Ostatnio też w związku z wykorzystywaniem niepotrzebnych rzeczy "przysposobiłam" od sąsiadki starą blaszkę do ciasta. Efekt przysposobienia:
Ach! I najważniejsze mamy nowego lokatora :]
To dzbanecznik, roślinka owadożerna. Niesamowicie rośnie. Na końcu każdego liścia rozwija się jej kolejny dzbanek, w który łapie owady. Owszem, jest mało interaktywny, ale ale jako że zżera owadki to uważam go bardziej za zwierzątko domowe niż roślinę :] Problem mam tylko z imieniem- jak każdy pupil powinnien mieć imię. Ma ktoś pomysł? Czekam na propozycje :]
I od razu proszę o usprawiedliwienie, jeśli zniknę na trochę, ale szykuję warzywnik... Od zera- czyli muszę przeorać trawnik, nawieźć ziemię, wyprodukować grządki, nawieźć, wyznaczyć ścieżki i naważniejsze postawić płot w celu ochrony przed czworonożnymi szkodnikami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz