czwartek, 28 lutego 2013
No i po wiośnie...
Tak miło było jeszce wczoraj... A dzisiaj znowu podła Pani Zima daje o sobie znać. Nieby nie jest mroźno, niby słońce świci, ale wiatr przenika na wskroś, bryły lodu zawalają drogi, a na ulicy tylko koleiny jak tor saneczkowy dla samochodu wykute w zmarzniętym śniegu. Wesoło jest, gdy ktoś jedzie z naprzeciwka- manewrowanie, kombinowanie, żeby wydobyć się z kolein i wyminąć. Niefajnie, niefajnie mówiąc potocznie... Trzeba będzie napalić dzisiaj w kominku, żeby chociaż wrażenie ciepełka i przytulności stworzyć. Wtedy zima nie wydaje się taka straszno- paskudna i mroźno- zimna. A u nas nawet ślimak (jeden się ostał neistety) tęskni za wiosną i strajk urządził. Zabudował wejście do domku i słodko śpi sobie. Czeka na lato i spacerki, takie jak ten :]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz